Skocz do zawartości

Offroadowe możliwości DL-a


Pio

Rekomendowane odpowiedzi

Zostałem zaproszony na forum, z chęcią się zarejestrowałem i od razu spróbuję zacząć jakąs rozmowę.

 

W odpowiednim dziale się przywitałem i tam też napisałem - jestem świeżak. Vstroma mam od zeszłego sezonu. Ponieważ ostatnio wjechałem swoim motocklem uzbrojonym jedynie w opony szosowe w teren tzw. nieutwardzony i poczułem się niepewnie, a nie mam doświadczenia z typowo offroadowymi maszynami, to zastanawiam się na ile można sobie pozwolić na takim motocyklu. Nie pomyślcie sobie, że jestem takim kierowcą ML'a, który chce wjechać tam gdzie Defender i co najgorzej upiera się, że może, bo ma terenowy samochód. Ja chcę zapytać o waszę doświadczenia, ale i przemyślenia. Ten offroad w temacie też jest może nie trafiony. No i oczywiście mówimy o sprzęcie na oponach pozwalających na zjechanie z asfaltu. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

V-Strom to poczciwa maszyna i pewno wiele wytrzyma. Pytanie tylko czy nie szkoda takiego motka w błoto pchać?

Widziałem Harley'e w górach Albanii, także wszystko można. Najbardziej obawiałbym się o wytrzymałość felg.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oglądając filmiki na YT to nie ma motocykla którym do błota sie nie wjedzie :P

Osobiście próbowałem swoich sił na polnych Rumuńskich drogach i bidy nie było. Oczywiście to nie to samo co dual czy enduro, ale mase było czuć. Nie zmienia to faktu że bardzo ważną role odgrywają tu opony.

Moim gdzie chciałem to jakoś się tam wydrapałem.

 

Ostatnio na YT oglądałem jak sie goście bawili vstromami na marokańskich wydmach - sprawiało im to wiele przyjemności :P

 

 

 

Najbardziej obawiałbym się o wytrzymałość felg.

Też się o to boję, niemniej czytając zagraniczne fora, ponoć te felgi są bardzo wytrzymałe. Ale szprychowana fela to +5 do lansu!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć Pio!

Nie znam się, więc się wypowiem:

 

Na początku mojego drugiego sezonu motocyklowego pojechałem z kolegą w Bieszczady, ja Transalpem 600, kolega DL1000. Jeździłem wtedy naprawdę tak sobie, zwłaszcza w terenie. Kolega miał już kilka sezonów nalatane, chociaż głównie po czarnym. Opony miałem E08, czyli klasa Touranców, Anakee; kolega w DLu podobne.

 

No i zdarzyło się, że wjechaliśmy niechcący gdzieś w Beskidzie Niskim w szutrowy skrót, na którym pojawiła się dosłownie odrobina błota. Dzisiaj bym tego pewnie nawet nie zauważył, wtedy Transalpem nie sprawiło mi to również żadnego problemu. Natomiast znacznie bardziej doświadczony kolega na DLu miał tam problemy i nie był zachwycony - odmówił dalszych eskapad na skróty.

 

Nie twierdzę, że duży DL się nie nadaje poza asfalt, ale ja bym się takowym raczej trzymał suchych szutrów, przynajmniej na początku. Również niebagatelna masa nie zachęca do wywalania się, o co łatwo gdy jest ślisko. Również stosunkowa delikatność owiewek. Warto to wziąć pod uwagę i zachować rozwagę.

 

Za to w trasie duży DL to jest bajka :)

Edytowane przez bosi
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj, w niedzielę, była świetna, słoneczna pogoda, więc oczywiście -w drogę. Jechałem szosą, ale ponieważ jechałem do miejscowości, z której musiałbym wrócić tą samą drogą, to zboczyłem w szuter. Miejscami były koleiny, miejscami wilgotny piach. Jechałem powoli, mając na względzie totalnie szosowe opony (dunlop road smart - kupiłem z motocyklem, chyba przeskoczę na k60 już w tym sezonie), ale znów - czułem się tak niepewnie, koleiny powodowały obawę o glebę, zresztą ja w ogólę nie wiem jak jeździć po takiej nawierzchni, dlatego też trochę próbowałem. W pewnym momencie postanowiłem wracać na asfalt i wracając tą samą drogą na wilgotnym piachu tyłek tak zaczął mi latać, że myślałem koniec - gleba. Przejechałem machając tylnym kołem ok 5 metrów i trakcja wróciła. Ufff..

 

Tylko, że znów zadaje sobie pytanie - czy w takim razie nie wjadę swoim DL-em (co by nie było - adventure bike) nawet na szutrową drogę? Nie lubię mieć takich ograniczeń, nawet jeśli miałbym nie skorzystać z tych możliwości. Jak dużą różnicę zrobi zmiana opon.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

K60 to fajna, uniwersalna guma, ujeżdżam ją na Transalpie. I wydaje mi się, że to jest optymalny typ motocykla do niej.
Da się na niej przyzwoicie złożyć (jak na ciężkie pseudo enduro), a hamowanie nie jest tak tragiczne jak na kostce (chociaż oczywiście bez jakichś rewelacji).

Głośność przy prędkościach rzędu 120 akceptowalna.

 

Dla dużego DLa i jego 100 koni może ona jednak być zbyt mało szosowa. Pytanie, ile z szosowych osiągów chcesz poświęcić.

 

Ja do DLa bym zakładał coś w klimacie Tourance/Anakee. I do niej dostosował swoje ambicje offroadowe na tym sprzęcie.

Łatwe szutry spokojnie zrobi, a wiele więcej i tak nie ma sensu - szkoda motocykla.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na wykorzystywanie plików cookies.