Skocz do zawartości

Elwood

Zarejestrowani
  • Liczba zawartości

    74
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Informacje profilowe

  • Płeć
    Nieustawiona
  • Miejscowość
    Przystanek Oliwa

Elwood's Achievements

Jedzie na dwójce

Jedzie na dwójce (3/8)

  1. Można zajrzeć tu: https://www.facebook.com/Szlakiem-Grąbczewskiego-Pamir-2018-1158969100926128/
  2. Lublin z częścią załogi jeszcze w drodze. Biwakują obecnie nad jakimś jeziorkiem przed Moskwą. Materiału jest sporo, coś tam w planie do złożenia jest. Jakieś podsumowanie w tvp też będzie zapewne. Jest też zaproszenie na międzynarodową konferencję dotyczącą roli Polaków w zagospodarowywaniu wschodnich rubieży Imperium Rosyjskiego... Istotne w tej wyrypie było to, że w sporej jej części (pamirskiej) operowaliśmy z dala od turystycznych traktów. Dość powiedzieć, że spotkaliśmy po drodze tylko trzech motocyklistów łącznie np. przez dwa tygodnie bytowania. Komuś wpadło w oko Terrano z Polski w Murghabie, których pasażerów spotkałem potem w polskiej misji katolickiej w Dżalalabad. Sporo zaś napotkaliśmy rowerzystów w tym parę z Polski, którzy (przesympatyczni chłopak z dziewczyną) właśnie obchodziła jubileusz ...setnego m-ca w podróży dookoła świata! Czyli 8,5 roku w podróży... To akurat zadziałało mi na wyobraźnię,choć byłem pewien, że nic mnie już nie ruszy.
  3. No i finał ekskursji. Środek lokomocji: https://youtu.be/vG0DidtBjA0 tu z supportem: Sporo z buta przeszliśmy, konfrontując kadry sprzed z 129lat ze stanem obecnym: Jezioro Jaszyl Kul - płaskowyż Tupczek u podnóża łańcuchu Gór Piotra I. Przełęcz Gardani Kaftar. Nią zeszliśmy do Lyangar w dolinie Obichingoł. Na zdjęciu Bartek Grąbczewski - stryjeczny prawnuk Bronisława Grąbczewskiego. Szlak przeszedł również drugi prawnuk B. Grąbczewskiego -Aleksander Grąbczewski. Po drodze 5-ciotysięcznik: Bardzo udana wyprawa, pod kątem towarzyskim i realizacji postawionych celów.
  4. Ekipa, to 9 osób. Dwie dolatują samolotem na miejsce (wymiana), reszta na kołach. Wozem służbowym Lublin 3 w wersji autobus, wóz wsparcia technicznego, to Fiat 126P, którym nasz kolega śmignął do Władywostoku 2 (czy 3?) lata temu. Ten program, to taka kropka na "i". Moje marzenie, podparte konkretną wiedzą (piję tu do Maxa Cegielskiego) ze wsparciem Adama Pleskaczyńskiego, chociaż nie brał udziału w opracowaniu trasy. Dostałem od niego oryginalne (reprint), nigdy dotąd niepublikowane - kreślone ręką Bronisława Grąbczewskiego mapy. Wyrypa poważna. Przygotowywałem się do niej fizycznie przez 5 m-cy. Schudłem blisko 20kg... Nie jestem jednym słowem w zespole kierowców - bardzo ważnym z powodów logistycznych. Nie znając pytania, dzisiaj odpowiedział bym na potrzeby programu inaczej. 14 000km na kołach, blisko 200km szlaków z buta z finałowym wejściem na 6-cio tysięcznik. Pierwszy szlak to przejście łańcuchu Piotra I z historycznego Karateginu do doliny Obichingoł. Do pokonania płaskowyż Tupczek i przełęcz Gardani Kaftar. Idziemy na lekko. Rozgrzewkowe 50km, w tym weryfikacja zdolności aklimatyzacyjnej, różnica poziomów 3100/3800/2500m. Drugi szlak to... wchodzimy do akcji:) Na początek dokładnie to, co robią Rosjanie w pierwszym kwadransie tego filmu:) Warto obejrzeć przeprawę (5:10 filmu i kolejną - ta już nas nie dotyczy). Rosjanie szli znanym szlakiem doliną rzeki Garmo. My przetrzemy szlak, którym nikt nie chodzi. Pozostaje jedynie we wspomnieniach okolicznych rodzin jak możliwy do przejścia w historycznym aspekcie. Blisko 60km. Różnica wzniesień 2500/4700/3000m. Finał, to ponad 80km darcia z buta z wejściem na 6-stkę.
  5. Bondżormo, się tu mi wyświetliło znajome nieodebrane w telefonie a że mnie tu długo nie było, to napiszę, co knujemy. http://halopolonia.tvp.pl/37824649/17072018-2220 (od 10-tej minuty). P.S. Jakiś ciulowy edytor... Dodaje odstęp, po każdym zdaniu nowym.
  6. I nici... Zespół tak, ale Wrublin nie będzie gotowy. Zbyt złożone zagadnienie, by wyjaśniać.
  7. No właśnie w tytułowej kwestii się dzieje. Jesteś gotowy?
  8. A jednak dzieje się. https://www.facebook.com/Zwierzenia-Wrublina-338491066489948/ Znaczy gotujemy się.
  9. Byłem tam "chwilę". O tym: Ale tylko w Serbii. Tylko Serbia była celem.
  10. Wróciłem z Serbii. Nie udało mi się znaleźć Yeti`ego na Fruszkiej Gorze, ale ma tam idealne warunki do bytowania. Dotarłem za to, dzięki wskazówkom motocyklowego gangu, do środowiska endemicznej, czapli srebrnej - największego przedstawiciela tego gatunku, bytującego ledwie na kilku metrach kwadratowych! Z ambasadorem Białorusi w Serbii pod pachę, razem z trybuny honorowej, wsłuchiwałem się w trąbie trele w Guczy a na koniec zostałem przyjęty do Syndykatu Policji Serbskiej. Sama Gucza, to wielka lipa. Wystarczy przejść się po okolicznych wzgórzach. A może i lepa...? Dziwny ten język. Mój GolfiTour miał swoją koncepcję zwiedzania Serbii, a najchętniej, to utkwiłby na jakimś serbskim zadupiu. Z tego powodu co rusz, kierowałem go na przymusowe leczenie. Ja zaś niemal codziennie robiłem z siebie jelenia, a moja żona odkryła, że świat jest do dupy, ale życie jest cudem. W specyficznych schroniskach Serbowie hodują burki, kundle, które są całkowicie rasowe. Arbuz to lubenica, podkowa - podkovica a bimber - ślivovica np. ale niekoniecznie. Dziwny to kraj...
  11. Wznowiono wydanie Na dnie jeziora Pawłusiewicza. Gratka dla miłośników okolic jeziora Solińskiego i historii regionu na przełomie XIX/XXw. Polecam.
  12. U znajomków wydrukowałem relację z testów dotyczących surwiwalu wydmowego. Miałem przyjemność być zaproszony i druga przyjemność, to obecność mojego przewodnika po surwiwalu wydmowym. Super wiedza, podejście do przyrody i w ogóle. Test pokrowca bivi cover BR-1528
  13. Udało mi się popełnić coś dalej w temacie AFG 2008. Tyczy się to Doliny Wielkiego Ałaju. Znanej wszystkim tym, którzy podjęli próbę zdobycia lub marzą o tym, czyli o Piku Lenina albo po prostu zmierzają w Pamir drogą jego pierwszych zdobywców. Dolina Wielkiego Ałaju - wstęp Dolinę tę przejeżdżałem w sumie 10x. Zjechałem ją całą wzdłuż i sporo wszerz. Zjazd do niej z przełęczy Taldyk, przy dobrej pogodzie gwarantuje spektakularną panoramę Gór Zaałajskich - moją ulubioną. W linku powyżej jest pierwszy odcinek - wstęp. Nie jestem orłem w robieniu zdjęć, ale przez tyle lat eksploracji tej doliny (nie mam tylko zdjęć z 2007-ego, bo nie zabrałem aparatu... :) ) narobiłem ich sporo i jest z czego wybierać. Nie ograniczę się do zdjęć z 2008-ego, tylko z całego okresu. Wstawiłem też dwie mapki poglądowe, by można się było zorientować w terenie bez dodatkowego góglania.
  14. http://www.aliexpress.com/item/HIGH-ROCK-5-8-Degree-Summer-Mummy-Ultra-Compactable-Sleeping-Bag/1922819804.html
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na wykorzystywanie plików cookies.