polly
-
Liczba zawartości
61 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Odpowiedzi dodane przez polly
-
-
Pekaes jeździ zdłubanym XChallenge https://www.facebook.com/motozajezdnia/
Kraków, więc granice się zgadzają. Zapytaj go czy robi takie rzeczy. Jeśli nie, to może kogoś poleci. -
Dawaj, dawaj dalej!
-
Ok, dzięki! :)
Rozumiem, że codziennie wracaliście do bazy? -
Ertek możesz wrzucić jakiś zarys trasy?
W przyszłym roku chcemy z kumplami zaliczyć Maramuresz (przez Ukrainę :) ) -
Co to za kask?
Jest na pudełku ;). Schuberth E1
-
Się zbroi sprzęt :szczerbol:
-
Siemka!
-
Niby nowy motór, a grzebania tyle... :E
-
My też na slickach, oba w wersji wypierdolsięwbłocieSM.
Obaj plastiki pouszkadzaliśmy :facepalm: -
Dopiero wieczorem będę wolny...
polly, wbijaj na zlot!
Żałuj... podziczyliśmy trochę ;)
a na zlot niestety nie dam rady... :/
-
Nazwę ma bardzo wymowną, tłumaczyć nie trzeba :D
Ale co do weekendu, to jestem niepewny - rozwożę zaproszenia na ślub i jeszcze nie wiem w jakich godzinach będę wolny
Spoko, też przechodziłem przez to niedawno ;).
-
Jeśli będzie czas i pogoda to chętnie!
Wstępnie niedziela. Masz pomysł na jakąś trasę?
-
Coś w weekend po okolicach Krakowa? Jakieś szuterki albo inne tego typu zabawy? :)
-
Dzięki za odpowiedź. Chyba zmienię zawód w takim razie :facepalm:
Tymczasem muszę poszukać kogoś, kto ma stelaże i zrobić sobie na wzór, do mojego szpeja :szczerbol: -
Te stelaże były tylko na przymiarkę.
Twór kolegów z apduro.com
Możesz zdradzić ile wołają za zrobienie stelaży?
-
Wygląda bardzo fajnie. Robiłeś sam?
-
Świetna strona. Czołówka rzut beretem, więc wkleiłeś mi tu "moto bucketlist" :D
-
Wiercik dupa sie do wesela zagoi ;)
Jeśli mówisz o mojej, to nie zdąży, bo wesele mam 3 tyg. później :P.
polly, nie musisz wpisywać się na listę już teraz. Możesz spokojnie dać znać parę dni przed. Od biedy możesz nawet przyjechać bez zapowiedzi - gdzieś Cię upchamy :)
Dobrze wiedzieć. Najwyżej zabiorę ze sobą namiot :).
-
Jest opcja przyjazdu bez zapowiedzi? W tej chwili u mnie dzieje się tak dużo, że nie mogę określić tak odległej przyszłości :P.
-
Tutaj panowie macie małą kopalnię informacji na temat tych "akrapów" http://www.svforum.pl/viewtopic.php?f=10&t=17596
Stron kilkanaście, ludzie pokupowali, macali, używają i opisują :). -
Dobrze wiedzieć, dziękuję ;)
-
Mnie interesował kontakt z pilotem grzebiącym się po cycki w gnoju albo biegającym wkoło Jeepa na trawersach kiedyś , a obecnie kontakt z młodym jadącym swoim crossem i muza płynąca z słuchawek kiedy jeżdżę sam. Nie lubię z nikim gadać w czasie jazdy.
To jest idealnie to, do czego ja potrzebuję. Rozumiem, że piszesz o tych chinolach, które wrzuciłem z aliexpress?
-
Z najciekawszych dni taka uboga relacja?!Dzień 7
W siodle: 3 godzin
Przejechany dystans: 152km
Nadszedł czas na opuszczenie Rzymu. Marcin powiedział nam, że ze swoją dziewczyną uwielbia jeździć na "rajską" plażę w Sabaubii. Nie myśląc długo pędzimy w tamtym kierunku. Po drodze zachaczamy o miejscowość Castel Gandolfo, gdzie Papież ma swoją rezydencję. Objeżdżamy jeziorko dookoła i ogień w stronę Sabaubii!
Po przbyciu na miejsce zostaliśmy oczarowani tym co zobaczyliśmy - piękna piaszczysta plaża, na której ludzi można było policzyć na palcach obu dłoni. Niestety nie mieliśmy szczęścia i nic ciekawego nie znaleźliśmy by się zatrzymać tam na parę dni. W sąsiedniej miejscowości znaleźliśmy camping, gdzie zatrzymaliśmy się na najbliższe dni.
Trafiła nam się klimatyzowana przyczepa campingowa, z dwoma przedsionkami i kuchnią w super cenie!
Zaczynamy "plażing"!
Dzień 8
Leżymy do góry brzuchami popijając piwko i winko :P
Dzień 9
Tego dnia też leżymy do góry brzuchami popijając piwko i winko!
-
Zawsze możesz przypiąć krótkofalówkę do sufitu :P
A te słuchawki są bezprzewodowe? :ninja:
Nie widzę informacji o tym, a po zdjęciach wygląda, że po kablu ;)
Ukraińskie góry.
w Reszta świata
Napisano
Przypomniałeś mi tą historią, jak spaliśmy wysoko w górach Rodniańskich i kolega, który nie spotkał wcześniej wulkanizatora, zostawił sobie menażkę po kolacji zaraz obok namiotu. Tak na wysokości głowy. W nocy odwiedził nas miś, który szukał jedzenia. Obudził całą naszą czwórkę, a właściwie to nie miś, tylko psy pasterskie, które go odstraszały. Całe szczęście, że spaliśmy na skraju hali i one tam były, bo nie wiem jakby się to skończyło . Kolega rano miał menażkę idealnie wyczyszczoną, ale za to majtki do prania :P.