Skocz do zawartości

Kirgistan i Tajikistan


PanCatmood

Rekomendowane odpowiedzi

Panowie,

Właśnie wróciłem z wycieczki i wrzuciłem garść fot na moje konto googlowe. Większość to tzw. "samojebki", więc nie wiem czy jest sens przekopiowywać je tutaj, a zatem załączam link:

https://plus.google.com/photos/+PiotrWojciechowski-PAN/albums/6051463566521702145

 

Google samo posortowało, dodało mapy i poukładało chronologicznie. Wystarczy naciskać strzałkę w prawo :)

 

A na zachętę polecam to:

201408264134c91faca9581529976cb24b7c62c139.JPG2014082640b485914d10f230b3025aebc766e0da24.jpg2014082638e7e3108308a5e1149e67031025e8286a.JPG

 

//Hermes: podmieniłem link na działający

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

https://plus.google.com/photos/100745686718939842631/albums/6051463566521702145 :)

 

Cholernie mocno chodzą mi te rejony po głowie. Dzieliliście się na jakieś grupy bardziej i mniej off? Czy nie było sensu, grupa zwarta i sprawna? Na Maroko z tego co mi świta, to Kowal rozdziela towarzystwo, ale tam trochę więcej cywilizacji, a i trasy objeżdżone i jest w czym przebierać. Pytam, bo widząc w jednym szyku GS12 i 690-tkę trapię się po głowie który bardziej się nudził :-/ O ile było kiedy się nudzić :ninja:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kowalowe wyjazdy mają to do siebie, że każdy może robić to co chce. Można jechać razem a można wybrać zupełnie swoją trasę. Ja robiłem tak, że umawiałem się w jakimś wspólnym miejscu za jakiś czas - np. koniec dnia - i jechalem swoim tempem. Czasem puściłem Kowalowi sms-a że wszystko jest ok i gdzie jestem, żeby się chłopak nie denerwował. :)

 

Miałem też małe problemy z gaźnikiem i nie chciałem się za bardzo oddalać od grupy.. Musiałem go wyjąć i wyczyścić szczoteczką do zębów (w jutrach na wydokości 3200 mnpm)

 

Kirgistan jest super, Tajikistan jest zdecydowanie mniej zielony, trochę przypomina księżyc..

 

Staraliśmy się trzymać żółtych dróg, ale i tak mieliśmy kilka przepraw przez rzeki i kilka razy musiałem dobrze trzymać kierownicę, żeby nie odlecieć - nawet na asfalcie hopy mogą mieć po 2 metry :)

Udało mi się też pogiąć niewyginalne felgi excela.

 

Generalnie wyjazd raczej trudny, ale nie z powodu potrzeby jazdy trudnej technicznie, czy siłowo. Po prostu tam na wysokości ponad 3 tys nie ma czym oddychać i wszystko strasznie męczy. Niektóre przełęcze miały nawet po 4600m i śnieg. W takich warunkach po prostu nikomu nie chciało się dziczyć :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month later...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na wykorzystywanie plików cookies.