Ertek Posted August 1, 2017 Report Share Posted August 1, 2017 (edited) Jestem na tym forum od samego początku. (Pierwszy user). Poczułem presję aby w końcu napisać jakąś relację, ale nie cierpię pisać, więć nie spodziewajcie się za wiele. :) Maroko oczywiście było gdzieś daleko w planach, Wcześniej miała być Gruzja, Hiszpania, może Rosja. Maroko? Fajnie by było kiedyś pojechać. Przeglądając jakieś forum (2016) natrafiłem na post/ogłoszenie Borowy. Maroko, jedno miejsce, jakiś średnio-lekki sprzęt. Kasa do ogarnięcia, jadę! Nadmienię że Borowy oczywiście nie znałem. :) Gadka-szmatka, doszliśmy do wniosku że trzeba się poznać i polatać. Integracja była udana, polatane zdrowo. Piach, błoto pod różną postacią, leśne dukty i wyrobisko piachu. 16 marca zacząłem się pakować. C.D.N. Edited August 1, 2017 by Ertek Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ertek Posted August 1, 2017 Author Report Share Posted August 1, 2017 (edited) Nie buduję napięcia, po prostu musiałem naładować telefon żeby dodać zdjęcia. :) Na integracji byłem Afryką, bo XChallenge stał na duuużym przeglądzie u mechanika. Pakowanie bambetli: 18 marca spakowałem motka na lawetę i pognałem do Krakowa na załadunek przyczepy. Teraz pozostało niecierpliwie czekać na wylot do Malagi. 25 marca wsiedliśmy do samolotu. Przygotowałem sobie lekturę, niestety nie udało mi się poczytać. Okazało się że pomimo losowego dobrania miejsca, siedziałem z jednym z uczestników wyprawy. Mało tego po drugiej stronie korytarza siedział ziomek z Czewy, motocyklista ze swoją ekipą. Dość mocno dawali czadu i nie było wyjścia. ;) Edited August 1, 2017 by Ertek Link to comment Share on other sites More sharing options...
Hermes Posted August 1, 2017 Report Share Posted August 1, 2017 No wreszcie!! Ertkowa fotorelacja :D Czekam z niecierpliwością! Kolega Borowy za Wawy? Babcie Afryke widzę przegoniłeś :P Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ertek Posted August 1, 2017 Author Report Share Posted August 1, 2017 (edited) Borówa z Krakowa. Babcię gonię dość często. :) Jadę dalej z koksem! Po przylocie z buta udaliśmy się na umówioną stację benzynową. Rozładowaliśmy motocykle przebraliśmy się i wyruszyliśmy na nocleg, gdzieś w stronę promu. Na miejscu nastąpiła integracja grupy... Następnego dnia, 26 marca podjechaliśmy pod prom. 2-3 godziny oczekiwania i wyruszyliśmy na afrykański kontynent. C.D.N Edited August 1, 2017 by Ertek Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ertek Posted August 2, 2017 Author Report Share Posted August 2, 2017 (edited) Z promu zdjęć nie mam, w każdym bądź razie dopłynęliśmy i odrazu dzida w głąb karaju. Po drodze obiad w hotelu Al Khalifa (polecam, genialne ryby i owoce morza) Po obiadku pocisnęliśmy w kierunku Chauen, błękitnego miasteczka. Tam wieczornych integracji ciąg dalszy... A rano (27 marzec) spacer po urokliwym miasteczku. Po spacerze spakowaliśmy motocykle i ruszyliśmy w kierunku Fez. I tu zaczyna się fajna wycieczka. Wjechaliśmy w góry Atlasu. Ciekawe drogi, dróżki, miejscowości i wioski. Ludzie zupełnie inni. Przyjaźni, zaciekawieni, pomocni. Ale Góry Atlasu- piękne! Chciałbym tam wrócić. I pierwsz guma, na szczęście w jakiejś miejscowości. Pod wieczór dotarliśmy do Fez. Hotel, integracja, a rano zwiedzanie. Już powoli mam dosyć zwiedzania i w ogóle miast marokańskich. Na szczęście ruszamy przez góry w kierunku pustyni. Teraz czeka nas dwa dni szwędania się po górach i wiochach. Trochę parchatych asfaltów, większość gruntówek różnej jakości. Jest super!!! Jakiś nocleg po drodze: I pierwsza awaria; Droga, droga, droga ...i kolejny nocleg: Powoli pejzaż traci zieleń na rzecz pomarańczowego piachu. 31 marca docieramy do Merzougi. C.D.N. Edited August 2, 2017 by Ertek Link to comment Share on other sites More sharing options...
staszek_s Posted August 2, 2017 Report Share Posted August 2, 2017 (edited) Piękne zdjęcia, inny świat. Chciałoby się kiedyś zobaczyć na żywo. Pisz dalej, tylko trochę kark boli od oglądania ;o) Ciekawe, w tapatalku zdjęcia są poobracane poprawnie, na kompie miałem połowę na poziomo.. Edited August 2, 2017 by staszek_s Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ertek Posted August 2, 2017 Author Report Share Posted August 2, 2017 (edited) Nie wiem o co chodzi ze zdjęciami. W uploaderze małe ikonki są też poprzewracane, ale otwierają się poprawnie. Może Hermes coś wymyśli?Tu zdjęcie otwarte do pełnego rozmiaru w uploaderze:Tu to samo wzięte z kodu uploadera:Edit. Właśnie sprawdziłem na telefonie i zdjęcia pdpalają się prawidłowo. Edited September 20, 2017 by Hermes Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ertek Posted August 2, 2017 Author Report Share Posted August 2, 2017 Dobra. Pomimo problemów technicznych, piszę dalej bo wena się skończy. ;) Nad zdjęciami które leżą na boku, wkleję link do zdjęcia, które (o dziwo!!!) wyświetla się poprawnie. Merzouga. Rano w lobby spotkaliśy taką atrakcję: Wydmy, hamada, gorąc i kurz. Zabawa przednia! Pierwszego kwietnia, z rana, wybrałem się do city po fajki. Po drodze spotkałem lokalsów na skuterku z łysymi oponkami. Spytałem o drogę, zaproponowali żebym jechał za nimi. Zapierdzielając 70-80 pomyślałem że kiepsko by było wyglebić. ;) Niestety o 9-tej jeszcze większość spała. ;) Był otwarty jakiś bar/coffee. Usiadłem przy świerzym soku. Wracając trafiłem na chłopaków. Polataliśmy po wydmach, chyba każdy się zakopał. :) Trochę się pobawiliśmy, trochę pomęczyli..., ktoś prawie stracił tylną lampę. Polecam. Ten piach jest wyjątkowy. Przednia opona "śpiewa" przy wyższych prędkościach. Potem polecieliśmy na hamadę. Wieczorem kolacja-integracja... C.D.N. Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ertek Posted August 5, 2017 Author Report Share Posted August 5, 2017 (edited) Po Merzoudze polecieliśmy na dwa dni na pustynię. Niestety nie mam zdjęć, bo stwierdziłem że koledzy mają aparaty, to nie będę się wygłupiał z telefonem. Pustynia, to pustynia. Dosyć monotonne miejsce...Jazda była super! 120-140 po hamadzie. Wykonałem (niechcący) jeden spektakularny skok i nadwyrężyłem sobie kręgosłup i urwałem tłumik. Na szczęście wybroniłem lądowanie i obyło się bez innych szkód. :) Gdzieś po drodze natrafiliśmy na oazę i małą wioskę: Z pustyni zjechałem (3 kwietnia) z podwiązanym na drucie tłumikiem, a kolega Nuno stracił iskrę powyżej 3000rpm.W pierwszej większej miejscowości znaleźliśmy mechanika i spędziliśmy tam trochę czasu na naprawach. Tak pękł mój super-hyper zaczep Remusa z duralu: A tak wygląda jego nowa wersja rallyafrica-pro: Iskra u kolegi się niestety nie znalazła. Transalp jechał, tylko bez 2/3mocy. Po naprawach i obiedzie pojechaliśmy w kierunku Marakeszu. C.D.N. Edited September 20, 2017 by Hermes Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ertek Posted August 19, 2017 Author Report Share Posted August 19, 2017 Droga do Marakeszu to w większości asfaltowa nuda przerywana z rzadka ładniejszymi widokami i mijanymi miejscowościami. Sam Marakesz nie zrobił na mnie pozytywnego wrażenia. Tłok, zgiełk, bród, smród i ubustwo. W tym miejscu upewniłem się że nie lubię zwiedzania. W takich wyjazdach kręci mnie jazda po drogach trzeciej i dalszych kategorii. Poznawanie kultury, tradycji, smaków i zapachów w małych miejscowościach, wioskach i osadach. Żarełko natomiest było całkiem, całkiem. Marakesz by night. Sniadanko na dachu i dalej w drogę. C.D.N. Link to comment Share on other sites More sharing options...
staszek_s Posted August 20, 2017 Report Share Posted August 20, 2017 Ciekawy patent na mocowanie anteny satelitarnej, wiadro z betonem ;) Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ertek Posted August 20, 2017 Author Report Share Posted August 20, 2017 (edited) Ciekawy patent na mocowanie anteny satelitarnej, wiadro z betonem ;) Zobaczyłbyś patenty z elektryką. ;) Po śniadanku na hotelowym dachu szybkie pakowanie, ubieranie i w drogę. Do przejechania spory dystans ok. 600km. Musieliśmy dotrzeć nad ocean, by następnego dnia przeprawić się do Hiszpanii. Pod wieczór jesteśmy na miejscu. Trochę wygłupów na plaży i czas na odpoczynek. 7-go kwietnia przeprawiliśmy się i w trójkę polecieliśmy na Gibraltar. Wieczorem dotarliśmy do Malagi. Pakowanie motków na przyczepę i rundka po mieście. Potem na lotnisko i nad ranem wylot do Polski. Wrzucę jeszcze po kilka zdjęć innych uczestników wycieczki. Na początek zdjęcia naszego "nadwornego" fotografa, Borówy: zdjęcia kolegi Kryszał: I na koniec parę zdjęć Grzesia: To koniec fotorelacji. Jeszcze pokuszę sę o jeden odcinek z przemyśleniami. C.D.N. Edited September 20, 2017 by Hermes Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ertek Posted August 21, 2017 Author Report Share Posted August 21, 2017 Podsumowanie. Piękny dziki kraj. Wspaniałe Góry Atlasu. Jeśli kiedyś tam wrócę, to właśnie w góry! Przecudnie! Fajne drogi. Kamienie, szuter i trochę piachu. Merzouga, wydmy- mega zabawa w piachu. Większe miasta- porażka. To nie dla mnie. Wyjazd z nieznajomymi- spoko. Nie było żadnych kwasów. Ludzie bardzo fajni, pomocni, sympatyczni. Organizator- Nie napiszę kto to. Nie przypadliśmy sobie do gustu. Jeśli jechać, to organizować samemu ekipę i transport. Wracając, już snuliśmy plany aby wrócić do Maroko własnym sumptem. Zobaczymy, może kiedyś coś z tego wyjdzie. Moim zdaniem warto! KONIEC. Link to comment Share on other sites More sharing options...
PawełS Posted August 23, 2017 Report Share Posted August 23, 2017 Maroko jest niesamowite. Bardzo różnorodne pod każdym względem. Za miesiąc jadę tam po raz siódmy, a za dwa miesiące po raz ósmy ;). Za każdym razem poznaję ten kraj na nowo i do tej pory mi się nie znudził. Atlas jest niesamowity. Antyatlas magiczny. Ludzie ciekawi. Zwłaszcza na południu. No i przede wszystkim jest bezpiecznie. Pewnie niebawem znów Was zarzucę kolejnymi relacjami z motowypraw do Maroka :) Warto tam być ! Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ertek Posted August 23, 2017 Author Report Share Posted August 23, 2017 (edited) Wrzucam jeszcze tracka: https://www.google.com/maps/d/viewer?mid=1KcsrnASQKgZyjVtolfaUl2Gvh_Y&ll=33.50627773339865%2C-6.626875494140677&z=6 Dodam jeszcze że nastawiałem się na dobre żarcie... (była kolonia francuska itd.). Niestety. Żarcie słabe. Po siódmym tadżinie i kilkunastu przesłodzonuch śniadaniach marzyłem o chlebie ze smalcem i ogórkiem kiszonym! ;) Ale owoce morza i sałatki... jak najbardziej. Edited August 23, 2017 by Ertek Link to comment Share on other sites More sharing options...
Hermes Posted September 20, 2017 Report Share Posted September 20, 2017 Mega zdjęcia! Maroko jest na mojej liście krajów do odwiedzenia. Jak tam było z bezpieczeństwem - wszystko ok? Jak trackowałeś trase - mieliście jakieś urządzenie? Widziałem, że było parę gleb :P Były jakieś awarie? :D Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ertek Posted September 25, 2017 Author Report Share Posted September 25, 2017 Było bezpiecznie. Jedynie w dużych miastach widać nieprzyjazne spojrzenia, chrząkania, jakiś teksty pod swoim adresem. Prowincja jest spoko. Poważnych awarii na szczęście nie było. Resztę opisałem. Kolega Borówa miał w motku jakiś lokalizator GPS> Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ertek Posted October 6, 2017 Author Report Share Posted October 6, 2017 Gdyby komuś było mało zdjęć, tu są wszystkie: https://skytechit-my.sharepoint.com/personal/lbartos_skytech-it_com/Documents/Forms/All.aspx?slrid=7d5b209e%2Dd095%2D4000%2D7a5e%2Df3717bb56c8f&RootFolder=%2Fpersonal%2Flbartos%5Fskytech%2Dit%5Fcom%2FDocuments%2FTymczasowe%2FMaroko&FolderCTID=0x01200047D8175359BBAC42A486A4CF7DE982CC Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Create an account or sign in to comment
You need to be a member in order to leave a comment
Create an account
Sign up for a new account in our community. It's easy!
Register a new accountSign in
Already have an account? Sign in here.
Sign In Now