Po powrocie z Alp troszkę zmieniłem podejście do Lark'a.
W górach często gubił zasięg po czym zdarzało się, że 30 minut nie wystarczyło by połączył się z satelitami ponownie. Wujka TomTom Rider nie miał z tym problemów.
Po wyjeździe z tuneli, mój Lark potrzebował DŁUŻSZĄ chwilę by skorygować moje położenie, gdzie TomTom po 15 sekundach był gotowy do wskazywania właściwego kierunku...
W związku z tym chyba będę szukał innego urządzenia.
Chyba że da się podpiąć zewnętrzną antenę? Słyszał ktoś coś o tym?