Z racji, że nigdy nie byłem tak późno w Bieszczadach - a trzeba było wypróbować świeży nabytek - maksymalnie późno czyli pod koniec października poleciałem na szybką Wielką Pętlę ... Z racji że dzionek już bardzo krótki i temperatura z rana i wieczora dosyć niska .... trzeba się było sprężać :)
Generalnie Bieszczady o tej porze roku - FANTASTYCZNE :) Zresztą jak zawsze ... z tym że kolory - powalają. Przez kilkanaście kilometrów jedziesz sam, zero samochodów, zero turystów. Ty, maszyna i fantastyczne krajobrazy.
Polecam wszystkim właśnie późną jesienią. Poniżej kilka fotek: