Jump to content

Grecja Expressem - Bałkany 2019


Hermes
 Share

Recommended Posts

Plan na wyjazd w stronę Grecji przez Bułgarię musiałem trochę drążyć, bo moi szanowni współtowarzysze nie byli do niego przekonani. Na szczęście nie żałowali i wszystko przebiegło zgodnie z planem... No może nie wszystko, ale o tym później.

 

Dzień 1 (25.05.2019)

Około 7:15 spotykamy się z @WojtekB i @Dondi. Nastawiamy GPSy i w drogę. Dzień mocno tranzytowy, ale plan realizujemy w 100%.

 

20200401082815286200f3ccdd27d2000e3f9255202004010828165093008cad2b8fb15fda9ef128202004010828174673002e65326d68ca5684dd9f202004010828183478002bde9a125f6947a81a78202004010828192812009912be882b796943752c2020040108282029780076bb89f4740f0b1cff7220200401082821289600fb54a83b6d2f24795ce92020040108282219240091df3f78505a96bd284b2020040108282314800090ef0cf4902d029561a0202004010828240857004c74c4cfd5cb1a17bd3c20200401082825057400bbdbf23ba3d32a4410072020040108282603460002e3b068a6f491ebdbac2020040108282703410039ff8a955adf4e6dfb2520200401082828089600a8bf316f83e16fe6c3022020040108282914040002ddf66a8f643a9fa58e

 

Dzień 2

Niestety przez wczorajsze kiełbaski musieliśmy opóźnić nasz wyjazd... Strasznie siadły nam na żołądku. Dondi chciał pierwszy raz w życiu przejechać Transfogaraską, ale i tym razem nie było Mu to dane - droga okazała się zamknięta. Z tego powodu musieliśmy troszkę kilometrów nadrobić by przedostać się na południe kraju. Przez góry przejechaliśmy drogą DN73 która w była całkiem kręta i bardzo malownicza. Spanie znaleźliśmy w miejscowości Stalpeni, gdzie gospodarz hojnie poił nas swoją Rakiją...

 

20200401083634270800156005c5baf40ff51a32202004010836353799001b2ba141420c6fd6ad2120200401083636388500248ee27621a7c12c36c820200401083637391100b807d56ea8c759778c5c2020040108363845410046c349334e74a3e022a420200401083640646300a17a0bc65e696f5fbe06202004010836432649004abbe4af82bebb2d1ffd202004010836460900006c2c6020226c8c733be820200401083648980200bd4f294bbb9b121fbfee20200401083653133800d05733657e0b173b46b120200401083656159200cf7d67d0eb3cb2e32305202004010836591244006854fcbc19f49d4b15bc20200401083702212600a6e1ce7d91018894005020200401083705364000198abee49ee81ee465b0

 

Dzień 3

Dzisiejszego dnia w dalszym ciągu ciśniemy na południe. Im bliżej granicy tym okolica dookoła nas robiła się coraz biedniejsza. Opuszczone budynki, zdewastowane domy, samochody bez szyb. Dziwnie. Dunaj przekraczamy w miejscowości Nikopol. Pierwsze kilometry po bułgarskiej stronie były nudne i monotonne. Wszystko się zmieniło gdy z A2 odbiliśmy w drogę nr 37. W górach fragmentami wymieniali nawierzchnię, przez co kilkanaście kilometrów pokonaliśmy w iście ślimaczym tempie. Z tego powodu nocleg wypadł nam w niezwykle urokliwym miejscu - nad jeziorem Batak Reservoir. Mieliśmy domek z pięknym widokiem na jezioro.

 

20200401101749416000799bad5a3b514f096e6920200401101750669600fb1a6dfe4925644ecb552020040110175175000010fcf8eb37a0cdb596ae20200401101752773000840301d11c5d4d5c48e32020040110175383150034b9cbf147d2ac9e7bf0202004011017547650007796b8aa8fecbfc2d8f6202004011017557825008b7cef0d598efa85168820200401101756784200d049d043711920958fce2020040110175771080029e318acdceb549b821a202004011017588288004b77a85b3ec1617e146b20200401101759827200e7f5fa88a6179d87acc62020040110180095530061600465a933ac5a6d4f20200401101801804800b1818b0fefa1e298393920200401101802806100e147787565a72f09051020200401101803914100c72d8627b50e2a8b70a7202004011018049608004fc980ff0c84e63832ad202004011018059788000762b840f71b1fd2156c2020040110180668640055efc9768f1d3d04a742202004011018075511004f846b994ae9d4a8bb6120200401101808503100dd64ddba26b9b897af82

 

Dzień 4

Z wielkim bólem serca musieliśmy opuścić tak wspaniałe miejsce. Plan na dziś prosty - atakujemy Chalkidiki! Tsigov Chark zostawiamy za sobą i kierujemy się w góry na zachód. Wbijamy na drogę nr 84, która bardzo mi się spodobała. Po drodze Wujo zrobił zapas miodu i sera u przydrożnej Pani 😄 Grecja przywitała nas pustymi drogami i wymarłymi miasteczkami. Mieliśmy problem by znaleźć jakąś budę z żarciem... Ostatecznie zatrzymaliśmy się w jakieś przydrożnej knajpie, gdzie żarcie okazało się niezbyt świeże i strasznie drogie... Droga na "środkowy palec" przebiegała bezproblemowo. Trzeba było przestawić się na wyższą temperaturę i znacznie większą wilgotność powietrza. Spanie znaleźliśmy w miejscowości Sarti, która jest popularną wakacyjną destynacją naszych rodaków.

 

20200401163823513300d0096ec6c83575373e3a202004011638244522006c6b73e300445cc95c97202004011638252906003b521bff168bec71e27c20200401163826278200a7ec3091e1dd79d2af312020040116382725140006afcbc7292138cc5c3d2020040116382820510091428af2085dcdcf4bde202004011638292013001555e2e0bcfbaf4a1e6720200401163830155000798e81d2bda9d974493120200401163831044400aec89c59506aad6c550720200401163831876000035fe140fdcf89d7206b20200401163832708800f47b87a8ad36aabd346d20200401163833678300d392ce6ad9ab751497d32020040116383455680068105fc0612f9fe12dc4202004011638354740000a7065b279d5eb1522c420200401163836383800af77b51e9df580069b8e2020040116383725680083c3121c724656b40a3a

 

Dzień 5

Sarti przypadło nam do gustu, może dlatego, że byliśmy przed sezonem? Plaża ładna, kameralne miasteczko, lokalsi wporzo. No nic, trzeba ruszać dalej. Mozolnie przemieszczaliśmy się w stronę zachodu. W tym momencie chciałbym prosić wszystkich o ostrożność w kontekście poruszania się po Grecji. W miastach i miasteczkach bardzo często zdarza się, że nawierzchnia, asfalt, jest bardzo wyślizgana. W słońcu świeci się jakby była mokra. Stojąc na światłach miałem kilka sytuacji, że but uślizgnął mi. Także UWAŻAJCIE. Najciekawszą częścią tego dnia była droga 36. Kręta, o ładnej nawierzchni i znikomym ruchu. Spanie znaleźliśmy przez Booking w miejscowości Konitsa. Dom znajdował się na górce, a z mieszkanka które mieliśmy rozpościerał się piękny widok na okolice.

 

20200401164931236200032b2cc936860b03048320200401164932089800fc3089ada5ac4f10ba8120200401164932935500d891a926b23fa2000cf720200401164933905600d8c8e525ebd8706ea72e20200401164934828700dd8f11da403b784e353720200401164935820600a8229913bec760f60093202004011649366944000b49cc1990fe90460ece20200401164937636900b30a97495f2254ac75b220200401164938611700419f9871868bdc00a4ca20200401164939573300d02799d8ef2bdd528c49202004011649405285004a7cb221d6ffdcf20a9f20200401164941349300600983e6f415b6008c7620200401164942197900b462c5df768563a3de0320200401164943091900d63fe2c93661cbcfff3b2020040116494416520027916f4ea5ee02b5ca5020200401164945125900637fe526e4ce5cb7aae520200401164946085200fdaacaef8152ced65a17202004011649471667008c4cf73bc5f3b648ca762020040116494808420089f3d643cbfcd88added2020040116494904230026fe91adefd220e6076d202004011649499065005d0795a903f0776416fd20200401164950781900c4462ed735760ed9c91b20200401164951684100884c0215a9ca9a9fbc5720200401164952598600d574632f644620354c2c2020040116495356550042279bde9f176ec4d1a120200401164954472500a227b761ca01b2922f5f202004011649554476004a145fec3c8ed425267b202004011649562600001139ee8bd2e516aecd12202004011649571155002e21160cd30786d7a02b202004011649580137000269bdcd731b4ae0bb6b202004011649588904005099aeafbfdcc69569be2020040116495975800099d536e992c027202d0c2020040116500061610002d63bc5d543a425240420200401165001575600520d04fdb6bbc8d2c4f8202004011650025276006b00bd47916695e05b92202004011650035876007dc2b0aca4812d74b8dd202004011650046256004c469e93293e992ae63e20200401165005713700a0559a550b3d7040d0fa20200401165006756400271df86f32d240d838ce20200401165007755000659f1ecb4c811d25bf16202004011657267267007c247a3c4c112e00eff5202004011657278242006523e088198332a2f33c2020040116572887220003b277006878cea3af7920200401165729954700352d72d2e2c82c7e7187202004011657309063001d0c7a105386727daea020200401165731691900845605a13a6fe1465cde202004011657326559009cea0c5e41209f56abc9

 

Dzień 6

Tego dnia odwiedziliśmy kilka fajnych miejsc. W pobliżu naszego noclegu był wąwóz Vikos, Papingo i rzeczka Voidomatis. Bardzo ładne miejsca. Następnie jadąc na północ, w stronę Macedonii zaliczyliśmy Park i Jezioro Prespa. W Macedoni, od południa Park Galiczica, gdzie musieliśmy zapłacić za zjazd - tak, zjazd - jakimś chłopkom co stali z bronią. Mi osobiście bardzo się spodobało to miejsce. Zielono, bez nadmiernego ruchu, a widok na jeziorko Ohrid petarda. Następnie skierowaliśmy się na północ w stronę Parku Mawrowo. Tam zastał nas idealny asfalt i mnóstwo zieleni. Spanie znaleźliśmy z pomocą lokalsów z knajpy.

 

2020040117194282510018e2999891374a475d0620200401171944277100e4ab4cd4fff1fa3483a72020040117194652600058ef23c35d321ae2d51720200401171948578800c22282f853f1c9a0055420200401171951754600000a3527b9470912ff3120200401171954633500189912abe59c3a337b87202004011719570156003c39b6a6d1248d3d6ad3202004011719598706004f66a0f33d2ffbd446e620200401172002881700dbbc2a1ac5f334a236672020040117200558260051652398d347f312ec7420200401172008681000a0a924745ff13928d4d020200401172011821400fcf90a3fbc892644f538202004011720146777003ca1b5fc09bb13ecaf7620200401172017542000e6d47f1bf7455c24fd3620200401172020365700604db070348083f97bb920200401172023107600f5880d76e108299c694020200401172025531300a1c2d286bbb75573ddab20200401172028453200d55c8d91924c375c6aca20200401172031425600109fcdb40ef17d2e94dd2020040117203446640036e5aaaed1585651a880202004011720374627000d3dfd3bdb803b26c80420200401172040451100d8c9be10abfba9d27173202004011720435248007e5326c71c05bb810208202004011720464701001bf925ecaf464a82e96d202004011720492861009a2bab9b8283e719daf820200401172052259400c4e8db2d111fc1322e9e20200401172054833800c7316d8d6c2dacc320802020040117205762570077b79a21518c210dbc8320200401172100479200d182ac1b94e816295bb220200401172103422900907f454e8ce832d05921202004011721062372008b476be98a141d2134e4202004011721089554007c6c3c771317b83d587e2020040117211192300028b15055001f3e567e9d

 

Dzień 7
...Ten dzień zapamiętam do końca życia...
W knajpce, gdzie lokalsi pomogli nam ogarnąć nocleg czekało na nas śniadanie. Pierwotnie planowaliśmy dojechać na Chorwację i wrócić do kraju zaliczając, oczywiście, drogę adriatycką.
Albania - poprzednim razem gdy tam byłem pozytywnie mnie zaskoczyła (tu znajdziecie relację: Bałkany 2017 - Dondi, Masosz, WojtekB, Hermes ). Do pewnego momentu wszystko było ok. Jechaliśmy w następującej kolejności: Ja, Dondi, Wujo. Za miejscowością Bulqize, droga SH6 zapadła się, podwójnie. Najpierw jeden poprzeczny uskok w dół, potem drugi. Jak były w dół, to i musiały być w przeciwnym kierunku, go góry. No właśnie...
Z prędkością około 80-90km/h wpadłem najpierw na jeden a potem na drugi uskok. Pierwszy raz byłem z motocyklem w powietrzu. Lądowanie oceniłbym na 5 x 20. Kamil Stoch mógłby mieć kompleksy 😛 Skrzywiłem przednią fele, która dodatkowo pękła przy wentylu - kapeć. Z tyłu skończyło się jedynie na skrzywionej feldze. Nie było żadnej gleby ani nic z tych rzeczy. Żadnych ofiar, prócz sprzętu. Powietrze w tylnym kole trzymało cała powrotną drogę. Dondiemu delikatnie skrzywiło przedniego Excela, ale poxilina zrobiła swoje.
W pierwszej chwili Dondi  wyskoczył przed szereg, że oglądał filmiki jak Chris Birch w terenie prostował skrzywione koło kamieniem. Wziął moją fele i zaczął klepał w nią kamieniem jakby chciał ogień wykrzesać, niestety, nie pomogło 😛 Przypięliśmy do Dondiego dzika moje koło i razem z Wujem  pojechali szukać spawacza. Na szczęście znaleźli jakiegoś fachowca, który w osłonie argonu połatał fele. Niestety oponę założył na odwrót ale było dobrze.
Plany musieliśmy zmienić. Z duszą na ramieniu dojechaliśmy do Babci w Buljaricy.

 

20200401174009931400fe5df232cafa4c4e0f1a2020040117401201380087b8f4a52c0bedbc83f22020040117401482980031371931733aa5146faa20200401174017813000c74039a56db38f51463120200401174020897800f41e1fa6c97cd9540cf8202004011740230864000e32f7a5d9c7e3519b75202004011740259143004b507fb9a166f84cee8e20200401174028978300bdeb70a772441af17b12202004011740302778004d68d0388dc1619c240a20200401174031442900da1e8735df185fd93bc3202004011740538046002cf4826dcafc058a93252020040117405496120096bb122d2a6b1b02744820200401174056048500a38076515d7c496ac08b202004011740572654003ff2d6bfb4e662ac40c520200401174058411000aaeb7d966ce193d103f320200401174059493800415205a73a04c1b45e6c

 

Dzień 8

Poprzedni dzień mocno pokrzyżował nam plany. Przez noc uciekło mi powietrze w przednim kole, także każdego dnia rano szukaliśmy kompresora. Nie chcieliśmy ryzykować. Ciśniemy jak najdalej w stronę Polski. Po drodze złapał nas deszcz. Spanie znajdujemy w miejscowości Varaždinske Toplice, gdzie oglądnęliśmy finał Ligi Mistrzów.

 

202004011746507423008cda81fc7ad90692714420200401174656588000e8e72ee654cec3666dec202004011747000008003f0c0f3f86661db7421f202004011747034292003c8cbd94abaaefc7aaa120200401174704406400ad6fd421b98a595a0d05

 

Dzień 9

Wracamy przez Węgry, Słowację i do Polski.

 

2020040117492619400030e62fddc14c05988b44202004011749273068007ab800bdc5bf1863e72f2020040117492840350097dd5d5b637ee21305c7202004011749293076000200637dc7f2518ba2f92020040117493025810020bb1784b84569f4cbcf202004011749312617004d1be64e1a9595c41a57

 

Teraz troszkę analitycznie :

  • spanie (na 3 osoby):
    • dzień 1 - Rumunia 20E
    • dzień 2 - Bułgaria - 48E (ze śniadaniem)
    • dzień 3 - Bułgaria - 30E
    • dzień 4 - Grecja - 50E
    • dzień 5 - Grecja - 32E
    • dzień 6 - Macedonia - 39E (ze śniadaniem)
    • dzień 7 - Macedonia - 40E
    • dzień 8 - Chorwacja - 40E

 

Podsumowanie

  • podróż trwała 9 dni
  • wlałem 238 litrów paliwa cały
  • wyjazd kosztował ~ 2000zł (opłaty drogowe 141zł, spanie 426zł, paliwo 1474zł) + żarcie
  • przejechaliśmy 4897km

 

Chciałbym serdecznie podziękować @Dondi i @WojtekB za wyśmienite towarzystwo i niezapomniane chwile!

Link to comment
Share on other sites

  • 11 months later...
  • 1 year later...

Please sign in to comment

You will be able to leave a comment after signing in



Sign In Now
 Share

×
×
  • Create New...

Important Information

Serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na wykorzystywanie plików cookies.