Kristos1971
Zarejestrowani-
Liczba zawartości
337 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Zawartość dodana przez Kristos1971
-
Rozpoczęcie sezonu 2015
Kristos1971 odpowiedział Tank → na temat → Imprezy forumowe, zloty, akcje charytatywne, eventy
Tylko jedna mała uwaga... Sezon rozpoczynamy (przynajmniej ja) w pierwszy łikend stycznia i w rejonie który bierzecie pod uwagę będzie dużo śniegu. Ja wolałbym Hel- zwłaszcza gdy zatoka jest zamarznięta. :diabel: -
I Jesienny Zlot Allriders.pl
Kristos1971 odpowiedział WieRcik → na temat → Imprezy forumowe, zloty, akcje charytatywne, eventy
Jak najmniej asfaltu poproszę. -
I Jesienny Zlot Allriders.pl
Kristos1971 odpowiedział WieRcik → na temat → Imprezy forumowe, zloty, akcje charytatywne, eventy
Dzięki Hermes za foty- pierwszy raz dobrze wyszedłem na zdjęciach. Jak ja się cieszę, że nie było już mnie z Wami i nie nocowałem w grodzie (lubię spać na brzuchu). Nie chciałbym rano dokonać podobnego odkrycia... :facepalm: -
I Jesienny Zlot Allriders.pl
Kristos1971 odpowiedział WieRcik → na temat → Imprezy forumowe, zloty, akcje charytatywne, eventy
Może by tak ktoś jakie foty zapodał? -
Na pohybel przełęczom - czyli Alpy i Dolomity 2014 by WojtekB + Hermes
Kristos1971 odpowiedział Hermes → na temat → Reszta świata
Narobiłeś smaka... Zamówiłem książkę 100 Alpejskich przełęczy i mam plan... Daleko nie jest, a jak pokazałeś, czasu wiele nie trzeba żeby kilka przejechać. Tylko w tym roku to już chyba za zimno tam będzie... -
I Jesienny Zlot Allriders.pl
Kristos1971 odpowiedział WieRcik → na temat → Imprezy forumowe, zloty, akcje charytatywne, eventy
W przyszłą sobotę? :lol: Dzięki wszystkim za cierpliwość, ale szybciej jeździć nie potrafię:facepalm: -
Ostrości nie mógł złapać, bo trzęsłem się ze śmiechu. :lol:
-
Do przeczytania dla obieżyświatów ;)
Kristos1971 odpowiedział Tank → na temat → Informacje dla podróżujących
Właśnie niedawno rozmawialiśmy o tym z Mirkiem... Każdy motocykl ma swoje przeznaczenie. Bardziej jednak istotne jest (moim zdaniem) duch walki i umiejętności kierownika. Zapraszam do refleksji: -
Z ostatniego latania. Mirek najpierw oddał hołd piaskowi całując go (szkoda, że nie nagrałem), potem postanowił, że jednak przeleci przez niego bez poprzedniego szacunki.
-
Słuszny kierunek, tylko szukaj wózka montowanego po prawej stronie. Innym rozwiązaniem jest zakup ramy (wózka) z zawieszeniem i zabudowanie jej wg własnego uznania.
-
Mam zamiar zastąpić oryginały takim czymś: http://allegro.pl/modul-zaplonowy-racing-s-tuning-skutery-4t-gy6-i4652754670.html Pytanie do tych co się znają: Co mogę popsuć przez tą modyfikację?[/align]
-
I Jesienny Zlot Allriders.pl
Kristos1971 odpowiedział WieRcik → na temat → Imprezy forumowe, zloty, akcje charytatywne, eventy
Nie ma sprawy. Nie doczytałem wszystkich istotnych informacji. Prostuję: do powyższego miejsca dotrzemy o ... Albo i nie dotrzemy... A tak na poważnie - zapoznałem się z trasą Hermesa i wyjadę Wam naprzeciw (jest szansa, że zdążę na 10 do Kluczborka - niewielka, ale jest) i przez Brzeg i okolicę zabawię się w ,,przewodnika''. :diabel: -
Do jazdy z dzieckiem wózek boczny jest dobrym rozwiązaniem. Nie wyobrażam sobie, żeby u mnie w garażu nie stał jakiś zaprzęg. Wiem, że wiele osób uważa, że to dziadostwo nie nadaje się do jazdy, mnie jednak podoba się jazda na trzech bardziej niż na dwóch. Co zrobić... Taki mamy klimat... :facepalm:
-
I Jesienny Zlot Allriders.pl
Kristos1971 odpowiedział WieRcik → na temat → Imprezy forumowe, zloty, akcje charytatywne, eventy
Proponuję godzinę 10.00 w sobotę w miejscu... Koordynaty: 50.839550, 17.361409 https://www.google.pl/maps/place/50%C2%B050%2722.4%22N+17%C2%B021%2741.1%22E/@50.83955,17.361409,255m/data=!3m2!1e3!4b1!4m2!3m1!1s0x0:0x0 -
Coś mi się klaruje... Zadzwoń lub puść sygnał, a oddzwonię 690 044 129.
-
To było w latach 80-tych, drogi we Wrocławiu... Wrażenia z jazdy niezapomniane. Na prawdę - to było piekło na kołach. Zwłaszcza po deszczu na mokrej kostce...:facepalm:
-
Kiedyś w taką SHl-kę włożyłem silnik od TS-ki 350. To była piekielna maszyna...
-
Widzę, że mijaliśmy się. Szkoda, że nie zgadaliśmy się wcześniej...
-
I Jesienny Zlot Allriders.pl
Kristos1971 odpowiedział WieRcik → na temat → Imprezy forumowe, zloty, akcje charytatywne, eventy
Niestety, nie poprowadzę wycieczki. Nic jednak nie stoi na przeszkodzie byście sami odwiedzili wskazane przeze mnie punkty- są ogólnie dostępne. -
I Jesienny Zlot Allriders.pl
Kristos1971 odpowiedział WieRcik → na temat → Imprezy forumowe, zloty, akcje charytatywne, eventy
Niestety, z przyczyn niezależnych ode mnie muszę zrezygnować. -
Z tego co widzę na fotach, nie polecam. Nikt nie da gwarancji osiowości osadzenia wału. Teoretycznie można potem ,,przestrzelić'' otwory, jednak ja osobiście nie brałbym takiej naprawy pod uwagę. Zadzwoń do Rafała 604 48 22 29, jest bezpośrednim przedstawicielem.
-
Historia Dulcynei, która okazała się kobietą „lekką w prowadzeniu”. Czym jest miłość, jeśli nie ułudą? Oczy nasze zaślepione uczuciem gorącym, prawdy od imaginacji oddzielić nie mogą. W zaćmieniu umysłu swego otumanieni wizją szczęścia, często zły kierunek obieramy. Słowem wstępu jeszcze dodam. W poszukiwaniu ideału przemierzałem bezkresne przestrzenie Internetu, czasu nie licząc, głodem nieraz przymierając. Jako że lepsze wrogiem jest dobrego, kochankę swą zmienić na inną chciałem. Wady dwie wielkie miała: waga i spożycie. Tyle wstępu (przydługiego). Teraz po ludzku. Od jakiegoś czasu jestem w posiadaniu motocykla prawie dobrego. Niby jest dobrze, ale PRAWIE robi wielką różnicę. Motocykl prawie doskonały- Tramp. Ma on tylko dwie wady, wady teoretyczne. Polega to chyba na tym, że jak człowiek się nudzi, to na siłę zaczyna szukać problemu. Tak było i tym razem. Po przejechaniu 30.000 kilometrów zacząłem się krytycznie przyglądać mojemu motorkowi. Przyglądać? Doprecyzujmy – zacząłem szukać wad. Napisane jest: „szukajcie, a znajdziecie”. Jak postanowiłem, tak i zrobiłem. Udało mi się odnaleźć dwie – nadmierna waga i duże zużycie paliwa. Bardziej konkretnie: - waga 155 kg, - zużycie paliwa 3,5 – 4,0 l/100km. Zagłębiając się dalej w temat poszukiwań wad rzekomych „odkryłem”, że jeden cylinder jest lepszy od dwóch. Dwie świece, koszty remontów i takie tam pierdoły. Wniosek nasuwał się tylko jeden. Należy znaleźć coś, co będzie w powyższych parametrach lepsze. Wspomnienia z lat młodości i Internet dały szybką odpowiedź. Na portalu aukcyjnym (pech chciał), szybko znalazłem poszukiwany obiekt. Było nawet lepiej, niż myślałem. Tak mi się przynajmniej wydawało. To było jak objawienie: - waga 130 kg, - zużycie paliwa powinno oscylować w granicach 3l/100km, tak przynajmniej podpowiadała pamięć mamiona obrazami z przeszłości. Miłość przyszła od pierwszego wejrzenia, a telefon do właściciela utwierdził mnie dodatkowo w przekonaniu o słuszności mojej decyzji. - To jeden z trzech motocykli CZ Roland znajdujących się na terenie RP – mówił właściciel. Wyjątkowy! Tak, zwyciężyła miłość, chęć posiadania wyjątkowego motocykla oraz wiara w niezwykłe cechy, jakie rzekomo ten motocykl posiada. Piszę „rzekomo”, ponieważ zaślepiony gorącym uczuciem, straciłem chłodny osąd sytuacji. Opcja „kup teraz” i już z niecierpliwością czekam na wybrankę mego serca, wypatruję przez okno dostawy, jak Błędny Rycerz pięknej Dulcynei. Po kilku dniach sen staje się rzeczywistością. Pierwsze oględziny uświadamiają mi, że dama mego serca raczej na deskach opery nie występowała, a życie swe sterała w portowych knajpach, gdzie za jadło i napitek oddawała się pijanym marynarzom. Nie da się ukryć, swoje przeżyła. Oczyma miłości jednak widzę, jak w pełnej krasie przemierza odległe pustynie, bezkresne stepy i góry niedostępne. Pierwsza przejażdżka nieśmiało przenosi mnie do rzeczywistości. Powoli zaczynam dostrzegać, że ślady przeszłości i zły wygląd to najmniejsze mankamenty. Nieuchronnie obnaża się prawdziwa natura tego motocykla oraz ogrom mojej porażki. Tak naprawdę wszystko jest w jak najlepszym porządku, ale moje oczekiwania dotyczyły chyba innego motocykla. Kompletne nieporozumienie. Nadałem moim marzeniom realny kształt, zakuty w stal, który nie jest w stanie ich spełnić. Nigdy nawet w swoich założeniach konstrukcyjnych nie mógł ich spełnić, ale wmówiłem sobie, że jest on tym, czym nigdy tak naprawdę nie był. Faktycznie jest lżejszy, czuć to już po pierwszych metrach. Prowadzenie przypomina jazdę rowerem. Zawieszenie, pomimo że takie samo jak w Trampie, dzięki innej geometrii oraz mniejszej masie motocykla, jest jakby z innego świata. Po prostu rewelacja! Maszyna bardzo precyzyjnie się prowadzi i doskonale pokonuje nierówności. To naprawdę inny świat. Drogę, którą do tej pory pokonywałem z maksymalną prędkością 30 km/h, tym sprzętem mogłem – bez sensacji – śmigać z prędkością 60km/h. Prędkość większa w terenie to jedno, a pewność prowadzenia to drugie. Tu również przepaść. To ja kieruję i podejmuję decyzje, a nie motocykl. Jest fantastycznie. To czemu jest tak źle, skoro jest tak dobrze? Sprzęt jest naprawdę rewelacyjny, jest tylko jeden problem – to nie jest sprzęt dla mnie. Zaczynam sobie zdawać sprawę, gdzie popełniłem błąd. Źle sprecyzowałem potrzeby. W ciężkim terenie rzeczywiście Roland bije Trampa na głowę, ale za to jazda po „równym” to zupełne nieporozumienie. W ciężkim terenie – i to jest kluczowe stwierdzenie. Dokonałem złej analizy. Z nudów poszukiwałem problemu, tam gdzie go faktycznie nie było. Ile procent jazdy w moim przypadku to ciężki teren? Nie wiem nawet czy 1%. Zdecydowaną większość czasu przemierzam asfalty złej jakości, szutry lub polne drogi. W pogoni za poprawą jednego elementu, w pakiecie dostałem cały worek złych cech. Ergonomia. O ile Tramp jest jak szyty dla mnie na miarę, to już ten sprzęt jest kompletnym zaprzeczeniem moich potrzeb. W trasie od motocykla oczekuję przede wszystkim wygody. Niestety. Wyżej umiejscowiona kanapa i na dodatek cieńsza, wyżej umieszczone podnóżki kierowcy. Większa odległość pomiędzy siedzeniem a kierownicą skutkują tym, że już po kilku kilometrach po równej asfaltowej drodze zaczynam odczuwać dyskomfort. Powyżej 30 km przejechanych w „tak zwanej” normalnej pozycji, czyli siedząc na kanapie, nie daję rady. Ból w kolanach i w najniższej części pleców staje się nie do wytrzymania. W terenie – rewelacja, na równym – tragedia. To nie jest motocykl na dalekie wyprawy. Owszem, odrobina dobrej woli i parę złotych jest w stanie wiele zmienić. Przecież można dopasować sprzęt do swoich gabarytów i potrzeb. Zgoda, ale co z silnikiem? Jednak jeden cylinder i 15 koni to jak dla mnie troszkę za mało i nie chodzi tu o brak mocy. Nie odczuwam tego w ten sposób. O ile dynamika jest mniejsza (i to mi nie przeszkadza), to już elastyczność jednostki napędowej jest dla mnie nie do przyjęcia. Średnia prędkość przelotowa osiągana przez Rolanda też jest niższa od prędkości osiąganej przez Trampa. I to mi już przeszkadza, bo znacznie wydłuża się czas pokonywania tych samych odcinków trasy. Śmiała myśl! Zmienię silnik! Nie jest to zbyt trudne zadanie, gdyż teoretycznie to prawie takie same piece, tylko że jeden ma dwa – a drugi – jeden cylinder. Tak! To jest super pomysł i rewelacyjne rozwiązanie problemu! Co prawda nie poprawi to wygody, nie zmniejszy zużycia paliwa, ani promienia skrętu. Dodatkowym minusem jest mniejszy zbiornik paliwa, a tym samym zasięg. Co otrzymam w efekcie? Będzie to Tramp lżejszy o 15 – 20 kg, który ma wszystkie najlepsze cechy motocykla terenowego, co już na samym wstępie określiłem jako cechy kompletnie mi nieprzydatne. Swego nie znacie, cudze chwalicie… Często popełniamy błędy z nudów. Siedząc w zimowe wieczory zastanawiamy się, co tu ulepszyć w naszych „prawie” idealnych motocyklach. W większości przypadków chyba nie warto się nad tym skupiać. Lepiej wziąć mapę, przewodnik i zacząć planować śmiałe podróże w nadchodzącym sezonie, bo tak spędzony czas może zaowocować radością z jazdy, nawet na nie całkiem idealnym motocyklu. Natomiast szukanie lub tworzenie ideału może skończyć się nieporozumieniem jak w moim przypadku, a gorszy jeszcze scenariusz, to brak środków i sprzętu na najbliższe nawet podróże. Ale o tym następnym razem. Krótki poradnik, jak zwykłą CZ 175 zmienić w „prawie” Rolanda. Jeśli już uporacie się z odpowiedzią na pytanie „po co”, pracy przed Wami nie jest wiele. Wracając do pytania, spróbuję na nie choć trochę odpowiedzieć. Moim zdaniem warto się za to zabrać, ponieważ poprawi to własności trakcyjne cezety. Na pewno pozytywny wpływ będzie miała zmiana przedniego zawieszenia na trampowe z kołem 21”, bo właśnie takie posiada Roland. Poprawi się komfort jazdy i skuteczność przedniego hamulca. Zawieszenie trampowe to nic innego, jak zwykłe zawieszenie motocykla Jawa z hamulcem tarczowym i większą obręczą koła. Aby uzyskać ten sam efekt co w Rolandzie (większy prześwit podwozia), dodatkowo należy przedłużyć przednie zawieszenie o (Jacek zmierzy;))) centymetrów oraz zmienić miejsce mocowania tylnych amortyzatorów i to wyczerpuje listę modyfikacji, nazwijmy je, istotnych. Reszta to już tylko kosmetyka. Nie wiem, czy ta odpowiedź na pytanie „po co” Was zadowala, jeśli nie – musicie znaleźć ją sami. Warto marzyć i gonić marzenia, ale trzeba uważać, żeby się z nudów nie pogubić. Ale to tylko moje zdanie.
-
Mam nadzieję, że tak. Dałem mu wściekłe cztery koła i jak na razie podobają mu się, mimo, że już parę razy opuścił ,,czarne'' i ,,zwiedzał zielone''.
-
Maroko - ,,fstemp''- parę fotek z wycieczki
Kristos1971 odpowiedział Kristos1971 → na temat → Reszta świata
Ja się zakochałem.
