Przeciez nie będziesz szedł, tylko jechał. W czym Ci noga przeszkadza? Ja tez po wypadku- mam pękniętą kość ogonową i zwichniętą kostkę. Mydocalm i do przodu! [sMILING FACE WITH SMILING EYES]
Szczerze to pojecia nie mam... Mam 3 miesięczne bejbi i Pani Małżonka niezbyt chetnie patrzy na moje jazdy... :) Gdybym miał zostać na kolacji to pewnie i zostalbym na nic, ale negocjacje mogą być trudne :D Co do noclegu klechy, to pojecia nie mam.
Gdybym został, to wezmę pena z jakimiś fotkami z moich wycieczek, chociaż za bardzo nie mam sie czym chwalić. :)
To wiec jak? Można podjechac w sobotę? Jest jakas traska? No i najważniejsze gdzie i o której? Jakby nie za wcześnie, moze bym Wielebnego przytargal...